Przeskocz do treści

3

Nasz domek z piernika na Mozartgasse w Stockerau.
Z ogrodem, z jabłkami i gruszkami zbieranymi z trawy i tajemnicami domu.

W garażu stoi nowe VW California, ale przed domem moich przyjaciół i gospodarzy
jest zaparkowany stary VW Westfalia. Był wielokrotnie moim domem. Jest perfekcyjnie
odrestaurowany z zachowaniem wszystkiego co mogło pozostać oryginalne.

W domu Lexi i Petera znalazłem mój obrazek, który kupili na mojej wystawie w Wiedniu w 1996 tym roku.
Miał tytuł: "Leere und volle Patronen". Te pełne naboje są do karabinu Karl Gustaw, wiszą w tej witrynie już
20 lat i nie dają mi spokoju.

Ferdinada nie znałem wcześniej a byłem tutaj ostatnim razem tylko cztery lata temu.

Dyzio jest Twarzą tego projektu po 24 godzinach od lądowania w Stockerau.

Dojechaliśmy do Albrechtic. Dom w którym urodził się mój dziadek Izydor stoi. Jest odnawiany. Spotkanie z Józikem i jego żoną po 25 latach wzruszyło mnie (!); ich też. Józik jest siostrzeńcem mojego dziadka Izydora. Dyzio poznał z bliska krowy, kury, świnie. Ale nie odnajduję Czech jako przyjaznych. Mam dawne i nowe uprzedzenia. Pojechaliśmy dalej, do Stockerau. Miejsce innych wzruszeń i uprzedzeń. Niemniej z domkiem z piernika do naszej dyspozycji. Korzystamy.