Przeskocz do treści

Domek w górach.

Nie wiem gdzie jesteśmy, ale trafienie tutaj z Castelnuovo ne’Monti zajęło kolejną godzinę. Mapa nie znajduje tego miejsca. Ale pokazuje tak:

Dom był pusty, ale telefon ma zasięg.
Fabrizio przyjechał po kwadransie i dał nam klucze.
Do naszego domku.

Uciekliśmy od gorąca w góry.
W kozie już było napalone. To najcieplejsze miejsce w jakim będziemy spać w tej podróży. Do rana najcieplejsze.