Ostatni odcinek.
Gdzieś w Toskanii jesteśmy.

Capuccino było na stacji benzynowej, po drodze.

Pampa.



Ale z ogródka przed naszym pokojem mamy widok na figi, oliwki, palmę, pinię i zachód słońca. Trochę się tym brzydzę. Tym bardziej, że oliwki jeszcze gorzkie a figi niedojrzałe.

Buonanotte.
