Mieliśmy pojechać nad Staffelsee.
Ale jesteśmy nad Riegsee. Oczywiście.
W drodze spotkaliśmy gawrona(?). Nie bał się nas, ale jechać z nami nie chciał.
Parking z toyką wydawał się być przeznaczony do noclegu, ale Państwo z Wohnmobil, powiedzieli, że nie!






Pojechaliśmy dalej na Apfelkuchen nad Riegsee.
Nie ryzykowałem już Apfelstrudel. Nie chcę już mięsa po Weisswurst.
Zostaniemy tutaj.


Pada.
Musimy się na przemian, wietrzyć i uszczelniać.
Ładować baterie komputera też szczelnie.


Widok z naszego tarasu i na nasz taras.



Takie mamy miejsce pracy.
Nie chciałbym zawieść zainteresowanych przygodami Dyzia.


Jesteśmy w mieście. Tutaj przebywają Dauerkemper.
Jesteśmy wyjątkiem. Często.

Mój Kochany Terier. Choć nie mój.



Dauerkemper.
Stoją tutaj od zawsze i mieszkają.
GAP. Garmisch-Partenkirchen.

Uściski Krzysiu! Śledzę Was! 🙂
!!!